(...) gdy władca gada głupoty, pospólstwo przezornie milczy. Jakby się odezwało, jeszcze by ktoś uznał to za obrazę majestatu, a wtedy robota dla mistrza małodobrego.
(...) gdy władca gada głupoty, pospólstwo przezornie milczy. Jakby się odezwało, jeszcze by ktoś uznał to za obrazę majestatu, a wtedy robota dla mistrza małodobrego.