Tymczasem jednak nazywamy pompatycznie cnotami wszystko, co sprzyja bezpieczeństwu tych, którzy rządzą, a budzi strach w tych, którzy służą. Rządzący zaprowadzają sprawiedliwość. Ale czy mogliby ją narzucać, gdyby jej wcześniej - po to, by objąć rządy - nie pogwałcili? Kto, wiedziony ambicją, obrabował całe prowincje, uroczyście posyła na szubienicę tego, kto z głodu skradł bochenek chleba.
Tymczasem jednak nazywamy pompatycznie cnotami wszystko, co sprzyja bezpieczeństwu tych, którzy rządzą, a budzi strach w tych, którzy służą. Rządzący zaprowadzają sprawiedliwość. Ale czy mogliby ją narzucać, gdyby jej wcześniej - po to, by objąć rządy - nie pogwałcili? Kto, wiedziony ambicją, obrabował całe prowincje, uroczyście posyła na szubienicę tego, kto z głodu skradł bochenek chleba.