Obecność wielkiej rzeki bardzo pomaga w miłości. W ogóle jakiegokolwiek żywiołu. Jeszcze lepsze jest morze albo mroczny las. Ale wystarczy też porządna ulewa czy solidna burza. Coś całościowego, co zagarnia, co jest silniejsze od nas, co nas skazuje na bycie razem i odgradza od reszty świata. Na przykład podczas jazdy autem w wielkiej ulewie następuje pełna integracja: oto jesteśmy jak ostatnia para ludzi na planecie Ziemia. W poczuciu misji, w obliczu końca świata. A cóż tą misją być może? Tylko miłosne zjednoczenie. Bo człowiek za
Obecność wielkiej rzeki bardzo pomaga w miłości. W ogóle jakiegokolwiek żywiołu. Jeszcze lepsze jest morze albo mroczny las. Ale wystarczy też porządna ulewa czy solidna burza. Coś całościowego, co zagarnia, co jest silniejsze od nas, co nas skazuje na bycie razem i odgradza od reszty świata. Na przykład podczas jazdy autem w wielkiej ulewie następuje pełna integracja: oto jesteśmy jak ostatnia para ludzi na planecie Ziemia. W poczuciu misji, w obliczu końca świata. A cóż tą misją być może? Tylko miłosne zjednoczenie. Bo człowiek za