(...) niektórych sprzeczności w żaden sposób nie da się rozwiązać i zmieniają się w smutek, a bywa i tak, że dysonans, którego nie można rozładować, zostaje, by drażnić; wielu kompozytorów to wie i nie komponuje szczęśliwego finału, gdyż szczęśliwe zakończenie w ogóle nie istnieje, bo jak coś się kończy, to się zaczyna za tym tęsknić, a w tęsknocie tkwi zawsze smutek.
(...) niektórych sprzeczności w żaden sposób nie da się rozwiązać i zmieniają się w smutek, a bywa i tak, że dysonans, którego nie można rozładować, zostaje, by drażnić; wielu kompozytorów to wie i nie komponuje szczęśliwego finału, gdyż szczęśliwe zakończenie w ogóle nie istnieje, bo jak coś się kończy, to się zaczyna za tym tęsknić, a w tęsknocie tkwi zawsze smutek.