Obowiązujący wszystkich Amerykanów uśmiech, zapewnienie, że wszystko jest "fine", ubóstwienie sukcesu, paniczny lęk przed niepowodzeniem, wiecznie szczerzące się ze wszystkich reklam i fotografii przywódców politycznych zęby - cóż to za kretyńska, kinowa koncepcja szczęścia! I jak daleka od prawdziwego - do którego te uśmiechnięte neuropaty i psychopaty nie mogą się ani rusz dobrać przez wszystkie pijaństwa, samochody i rozwody.
Obowiązujący wszystkich Amerykanów uśmiech, zapewnienie, że wszystko jest "fine", ubóstwienie sukcesu, paniczny lęk przed niepowodzeniem, wiecznie szczerzące się ze wszystkich reklam i fotografii przywódców politycznych zęby - cóż to za kretyńska, kinowa koncepcja szczęścia! I jak daleka od prawdziwego - do którego te uśmiechnięte neuropaty i psychopaty nie mogą się ani rusz dobrać przez wszystkie pijaństwa, samochody i rozwody.