Nie doceniona, nie zrozumiana, przez Polaków pogardzana odrębność literatury polskiej, jej idealizm, jej ludzkość - bez przykładu gdziekolwiek indziej. Pamiętam premierę "Przepióreczki", której słuchałem już przemądrzały, już nauczony, że to jest prowincjonalne, naiwne! Z czymś takim wyrwałem się do Eustachego Czalskiego, trochę śmiesznej i nawet plugawej figury. Na co ten mi odpowiedział: "Tak, widzi pan, ale niech mi pan wskaże drugiego pisarza na świecie, który by napisał tak szlachetną sztukę, tak szlachetnie czuł". Naturalnie,
Nie doceniona, nie zrozumiana, przez Polaków pogardzana odrębność literatury polskiej, jej idealizm, jej ludzkość - bez przykładu gdziekolwiek indziej. Pamiętam premierę "Przepióreczki", której słuchałem już przemądrzały, już nauczony, że to jest prowincjonalne, naiwne! Z czymś takim wyrwałem się do Eustachego Czalskiego, trochę śmiesznej i nawet plugawej figury. Na co ten mi odpowiedział: "Tak, widzi pan, ale niech mi pan wskaże drugiego pisarza na świecie, który by napisał tak szlachetną sztukę, tak szlachetnie czuł". Naturalnie,