Następny dzień był cudowny... a zarazem koszmarny, a więc średnio, jak sądzę, w porządku.
-Wiecie co? - zagadnął. - Mimo że jestem prawdziwym wampirem, czyli kimś z natury małomównym i porywczym dam wam trochę czasu. Nie zwracajcie na mnie uwagi, stanę sobie z boczku, po cichu kipiąc z wściekłości i miotając złowieszcze spojrzenia.
Następny dzień był cudowny... a zarazem koszmarny, a więc średnio, jak sądzę, w porządku.