Kobiety mówią za dużo. O ile mężczyźnie słowo mówione służy do wyrażania konkretnej informacji, dezinformacji lub poglądu, o tyle nasze toki nie mają czasem w ogóle znaczenia semantycznego. Jest to rodzaj brzęczenia, jak ten, który wydają ptaki, żaby i inne stworzenia. Dźwięczymy, bo się czujemy czegoś niepewne albo wesołe, albo zaambarasowane, albo samotne. Brzmimy po prostu, szumimy jak deszcz albo jak wiatr. Mężczyźni już się tak przyzwyczaili traktować nasze teksty jak szum deszczu, że nawet kiedy przewinie się przez nas
Kobiety mówią za dużo. O ile mężczyźnie słowo mówione służy do wyrażania konkretnej informacji, dezinformacji lub poglądu, o tyle nasze toki nie mają czasem w ogóle znaczenia semantycznego. Jest to rodzaj brzęczenia, jak ten, który wydają ptaki, żaby i inne stworzenia. Dźwięczymy, bo się czujemy czegoś niepewne albo wesołe, albo zaambarasowane, albo samotne. Brzmimy po prostu, szumimy jak deszcz albo jak wiatr. Mężczyźni już się tak przyzwyczaili traktować nasze teksty jak szum deszczu, że nawet kiedy przewinie się przez nas