To zadziwiające, jak łatwo ludzie udzielają poufnych informacji, jeżeli widzą możliwość zarobienia dzięki temu pieniędzy.
Ludzie twierdzą, że nadzieja umiera ostatnia, a to nieprawda, bo marzenia są nieśmiertelne. Starzeją się, zmieniają, ale nigdy nie umierają
- Zróbże mi normalnie kawy, bo mnie ta melisa wkurwia! Podeszła energicznym krokiem i kręcąc głową, zabrała z jego biurka szklankę.
- Przecież to jest na uspokojenie - przewróciła oczami.
- To widocznie na mnie nie działa- Sobczyk zauważył jej minę.
- Zielone to takie, jeszcze sraczki dostanę.
"Żebyś się tak, stary dziadu, w portki zesrał" - Danusia ripostę już miała na końcu języka.
biedny to się nawet przy złodziejstwie musi nazapierdalać...
Targały nim sprzeczne emocje. Tak naprawdę to nie bardzo był w stanie w pierwszych dniach określić, co czuje. Na przemian dręczyły go wyrzuty sumienia z powodu morderstwa i odczuwał satysfakcję z wymierzenia kary.
Wiedział, że jego żona ma swoje zasady, według których pojmuje ten świat. Zawsze robiła to, co wypadało, nawet wbrew sobie i zdrowemu rozsądkowi. Zdążył się już do tego przyzwyczaić. Dla niej najważniejsze było to, co powiedzą ludzie.
- Ktoś w komendzie zna angielski? - spytał Andrzeja i jednocześnie w myślach szukał odpowiedzi na swoje pytanie. - Potrzebuję tłumacza.- Człowieku, tu połowa słabo mówi po polsku. - Kolega spojrzał na niego zaskoczony.
Na widok policyjnej legitymacji ożywił się. Nuda jest najlepszą zachętą do współpracy z policją.
Czytał gdzieś, że w każdym kłamstwie musi być część prawdy, aby było wiarygodne.
Stała na przystanku "wyfiokowana jak zdzira" i miała "całą dupę na wierzchu".
- Gienek, weź te ręce z kieszeni, bo ci chuj pazury poobgryza!
Zapamiętaj sobie na zawsze, że złe uczynki nie kalają ofiar, ale sprawców.
Świat schodzi na psy, a on nic nie może na to poradzić.
Porywacz nie pokazał się, a on stracił jakąś ważną rolę do odegrania. Wszystko było teraz w rękach Boga i policji. Nie jest przecież serialowym ojcem Mateuszem i musi zająć się swoją kapłańską posługą.
Oni nie uciekają przed policją osiem godzin dziennie. I to jest ich największa przewaga nad nami. Mają swoją silną motywację, czyli pieniądze albo jakieś patologiczne skłonności. Coś, co napędza ich dwadzieścia cztery godziny na dobę. A policja? Większość przychodzi jak do biura, poprzekładać papierki, odrobić pańszczyznę i do domu. A tak się nie da! To nie działa! Od nas zależy ludzkie życie!
Przed pierwszą randką nikt nie myśli o seksie, a przed drugim już tylko o tym.
To zadziwiające, jak łatwo ludzie udzielają poufnych informacji, jeżeli widzą możliwość zarobienia dzięki temu pieniędzy.
Książka: Uczynkiem i Zaniedbaniem
Tagi: pieniądze, informacje