Popatrzył przed siebie. Zielono, zielono, zielono. To mu zalecała okulistka na badaniach do pracy - przerwy, w których patrzy w przestrzeń, najlepiej wypełnioną naturą.
Popatrzył przed siebie. Zielono, zielono, zielono. To mu zalecała okulistka na badaniach do pracy - przerwy, w których patrzy w przestrzeń, najlepiej wypełnioną naturą.
Książka: W cieniu góry