Chciała być piękna i mieszkać w Warszawie. To miało być razem. Samo piękno bez Warszawy nie miało sensu, sama Warszawa bez piękna także nie.
Mikołaj był policjantem, a policjanci pewnych niuansów nie rozumieją. Nie dlatego, że są głupi czy nieinteligentni, w żadnym razie. Po prostu są inaczej ukierunkowani.
Wyobraźnia jest ważna i potrzebna, ale ma właściwości wymiotne. Nie tylko w ciąży.
Kiedyś czytał, że jeżeli kobieta warczy i nie daje się przytulić, należy się od niej odsunąć na bezpieczną odległość i z daleka rzucać w nią czekoladą.
Była osobą prostą. Lubiła konkretne jedzenie. Zielenina, owszem, mogła być, nawet powinna, ale jako dodatek, a nie podstawa posiłku.
Świat jest zazwyczaj wredny i okrutny, ale o wiele łatwiej go znieść we własnym domu, na starych śmieciach...
Chciała być piękna i mieszkać w Warszawie. To miało być razem. Samo piękno bez Warszawy nie miało sensu, sama Warszawa bez piękna także nie.
Książka: Kocha, lubi, morduje