Ludzie tak mają. Wydają, wydają, a potem nagle ciach i zaskoczenie, że się skończyło babce sranie.
Mikołaj był policjantem, a policjanci pewnych niuansów nie rozumieją. Nie dlatego, że są głupi czy nieinteligentni, w żadnym razie. Po prostu są inaczej ukierunkowani.
Wyobraźnia jest ważna i potrzebna, ale ma właściwości wymiotne. Nie tylko w ciąży.
Kiedyś czytał, że jeżeli kobieta warczy i nie daje się przytulić, należy się od niej odsunąć na bezpieczną odległość i z daleka rzucać w nią czekoladą.
Była osobą prostą. Lubiła konkretne jedzenie. Zielenina, owszem, mogła być, nawet powinna, ale jako dodatek, a nie podstawa posiłku.
Świat jest zazwyczaj wredny i okrutny, ale o wiele łatwiej go znieść we własnym domu, na starych śmieciach...
Oczywiście wiadomo, prawda to pojęcie skomplikowane, ale inną pokazuje się klientom, a inną właścicielom. Zawsze tak jest.
Ludzie tak mają. Wydają, wydają, a potem nagle ciach i zaskoczenie, że się skończyło babce sranie.
Książka: Do zakopania jeden trup