Życie nauczyło mnie dbać o własne podwórko i nie pchać się do czyjegoś gospodarstwa. Ciebie też nauczy, zobaczysz.
Życie składa się z wielu przystanków, nie wiesz, ile jest ci ich przeznaczonych, i co na nich czeka.
Każdy ma swoje tajemnice. Siedzą w nas poupychane po kątach. Jedne wciskamy na sam spód, w najbardziej niedostępne miejsca, niektóre po czasie dopuszczamy do wyjścia.
Moja nieżyjąca już babcia często powtarzała, że przeszłość lubi do nas powracać w momentach zupełnie niespodziewanych, kiedy wydaje nam się, że pozamykaliśmy na cztery spusty drzwi tego, co już było, i jesteśmy pewni, że nic nam nie grozi. Wtedy właśnie staje w progu jak nieproszony gość, z którym za bardzo nie wiadomo, co zrobić. Kurtuazyjnie wpuścić do środka i porozmawiać, czy po prostu wypchnąć i starannie przekręcić klucz w zamku na wypadek, gdyby zechciał zjawić się ponownie?
Z życiem to trochę jak z poplątanym kłębkiem nici. Najważniejsze to znaleźć początkowy kawałek, od którego wszystko się zaczyna. Potem trzeba pociągnąć i już jakoś idzie.
Pozory potrafią jednak zwieść. Banalne stwierdzenie, tyle że, niestety, bywa prawdziwe.
Czasem trzeba się zatrzymać, zajrzeć we własne wnętrze i pogadać z samym sobą, a bez ciszy i spokoju się nie da.
Kobieta albo kocha, albo nienawidzi. Trzeciej ewentualności nie ma.
Haniu, w moim wieku każdy człowiek już wie, że życiu są pewne tylko dwie rzeczy: podatki i śmierć.
Wydaje mi się, że dobra książka mówi o człowieku. Jest bliska człowiekowi i go dotyka.
Prawdziwa miłość nie leży na ulicy. Pan Bóg nie zrzuca jej z nieba na zawołanie. Miłość jest darem. Bóg nie rozdaje jej, ot tak sobie, na lewo i prawo, bo przecież nie rzuca się pereł przed wieprze
Życie nauczyło mnie dbać o własne podwórko i nie pchać się do czyjegoś gospodarstwa. Ciebie też nauczy, zobaczysz.
Książka: Dolina tajemnic
Tagi: miłość, tajemnica