Nie ona pierwsza i nie ostatnia zwróciła się do siły wyższej, by usprawiedliwić swoją decyzję.
Wewnątrz plecaka znajdował się domowej roboty ładunek wybuchowy. Krystian może nie był ekspertem w tej dziedzinie, jednak przeszedł odpowiednie kursy w policji i wiedział, jak rozpoznać bombę, kiedy miał ją przed oczami.
Jedzenie traktował jak obowiązek, i to na dodatek bardzo uprzykrzający życie. Czasem wystarczyła mu zwykła bułka z serem, by przetrwać dzień, a chodzenie do restauracji uważał za marnotrawstwo czasu oraz pieniędzy.
Otwierał się na nowe doświadczenia. I całkiem mu się to podobało.
- Ostatnio jak z nią rozmawiałem, to odpowiadała półsłówkami i nawet nie oderwała wzroku od tego przeklętego smartfona - westchnął przełożony. - A spróbuj jej go zabrać, to wydrapie ci oczy, a potem nasika do czaszki.
Niby artysta głodny to artysta płodny, ale bywałam już głodna i to gówno prawda.
- Betel, ten chłopak jest może z pięć lat młodszy od ciebie.
- To już przepaść - zauważył młodszy aspirant. - Codziennie widuję na ulicy dzieciaki, które są młodsze może o dziesięć lat, a nie rozumiem połowy rzeczy, które między sobą mówią.
- Jak dożyjesz mojego wieku, co uważam za mało prawdopodobne, nie będziesz rozumiał niczego.
Życie jest proste. Rodzisz się, rozmnażasz lub nie, umierasz.
Wyszedł ze stróżówki i odetchnął świeżym powietrzem. Wewnątrz pachniało kawą rozpuszczalną, mokrym drewnem i kulkami z naftaliną, a w tym zestawieniu nie dawało to przyjemnego efektu. Krystian miał wrażenie, że tak właśnie pachnie starość.
Wszystko miał zapisane w swoim smartfonie i jeżeli straciłby dostęp do tej bazy danych, zostałby z niczym. Czasem nachodziły go myśli o tym, jak bardzo uzależnił się lub został uzależniony od technologii. Teraz było już za późno, by spróbować się odseparować od tego wszystkiego.
– Daleko jeszcze?
– Kawałek.
– To samo mówiłaś, jakieś dziesięć minut temu.
– Nic się nie zmieniło, to co mam ci powiedzieć.
Nie mówi się o śmierci osobie, której się wróży. Nigdy. To zmienia człowieka.
Szczęście to wybredna suka, pomyślała.
Losu nie da się oszukać. Zmienić tego, co nam sądzone. Przyszłość jest z góry ustalona, to przeszłość jest tym, co uderza z zaskoczenia.
Wróżbita powinien siedzieć w długich, powłóczystych szatach, a w pokoju powinna znajdować się przynajmniej jedna szklana kula.
Nie ona pierwsza i nie ostatnia zwróciła się do siły wyższej, by usprawiedliwić swoją decyzję.
Książka: Nie chcesz wiedzieć