Wystarczy delikatnie przesunąć sens słów i ludzkość wpadła w moje sidła jak śliwka w kompot.
Słuchacze mieli wrażenie, jakby ktoś chwycił ich za serce. Jakby ktoś wylał im na głowy kubeł zimnej, świeżej wody. Stali się czyści. Zostali usprawiedliwieni. Judasz ich wyzwolił. Pokazał im drogę. Nic nie było teraz straszne. Nic nie było niegodziwe. Nic nie obciążało i nie hamowało człowieka. Jesteśmy, jacy jesteśmy, i to jest dobre.
Wystarczy delikatnie przesunąć sens słów i ludzkość wpadła w moje sidła jak śliwka w kompot.
Książka: System diabła. Blog z piekła rodem