Joanna zdecydowanie wolała proste, krótkie i konkretne komunikaty. Prawie jak w wojsku. Tego nauczył ją ojciec, który nawet dla niej był oschły i szorstki. Nigdy nie mówił zbyt wiele.
- Trzy trupy - mruknął Mateusz. Na jego twarzy malowało się przerażenie. Michał wiedział, że takiego przeciwnika nie można lekceważyć.
Joanna zdecydowanie wolała proste, krótkie i konkretne komunikaty. Prawie jak w wojsku. Tego nauczył ją ojciec, który nawet dla niej był oschły i szorstki. Nigdy nie mówił zbyt wiele.
Książka: Trzy trupy