Gdy już się z tym uporałam, zerknęłam na mężczyznę. Wiedziałam już, że to prezes korporacji. Patrzył na mnie. W jego wzroku było coś dziwnego, jakby się nad czymś zastanawiał. Chciałam powiedzieć „do widzenia” i jak najszybciej wyjść, ale nagle otworzyły się drzwi i do środka wparowała czarnowłosa kobieta.
Gdy już się z tym uporałam, zerknęłam na mężczyznę. Wiedziałam już, że to prezes
korporacji. Patrzył na mnie. W jego wzroku było coś dziwnego, jakby się nad czymś zastanawiał.
Chciałam powiedzieć „do widzenia” i jak najszybciej wyjść, ale nagle otworzyły się drzwi i do
środka wparowała czarnowłosa kobieta.
Książka: Kastor