" - Czytał pan to, Roth? - Richter zazgrzytał zębami, nie poprosił nawet Jurgena, żeby usiadł. Rzucona na biurko gazeta zsunęła się z blatu i z szelestem opadła na podłogę. - Piszą, że Klein dopadł pierwszego z zabójców! Dopadł?! Gdybyśmy to my tak spartaczyli ujęcie mordercy, zmieszaliby nas z błotem za nieudolność... Stalibyśmy się pośmiewiskiem, obrzucano by nas wyzwiskami, a kto wie, czy nie próbowano by nas ukamienować! Ale Klein? Nie, to bożyszcze ogłupiałej gawiedzi. Mają swojego bohatera, zbawcę, który uchroni ich przed całą zgnilizną tego świata!"
" - Czytał pan to, Roth? - Richter zazgrzytał zębami, nie poprosił nawet Jurgena, żeby usiadł. Rzucona na biurko gazeta zsunęła się z blatu i z szelestem opadła na podłogę. - Piszą, że Klein dopadł pierwszego z zabójców! Dopadł?! Gdybyśmy to my tak spartaczyli ujęcie mordercy, zmieszaliby nas z błotem za nieudolność... Stalibyśmy się pośmiewiskiem, obrzucano by nas wyzwiskami, a kto wie, czy nie próbowano by nas ukamienować! Ale Klein? Nie, to bożyszcze ogłupiałej gawiedzi. Mają swojego bohatera, zbawcę, który uchroni ich przed całą zgnilizną tego świata!"
Książka: Glatz