Pomijając to wszystko, nie miałam ochoty wpaść na mamę, gdyby przypadkiem znowu urwała się z pracy, bo musiałabym kłamać, że Jack nie ma nic wspólnego z graffiti w muzeum, i, o rety, że nie wiem, czemu zapomniałam wspomnieć, że poznałam go w nocnym autobusie, kiedy wracałam ze spotkania, na które zdecydowanie zabroniła mi pójść.
Pomijając to wszystko, nie miałam ochoty wpaść na mamę, gdyby przypadkiem znowu urwała się z pracy, bo musiałabym kłamać, że Jack nie ma nic wspólnego z graffiti w muzeum, i, o rety, że nie wiem, czemu zapomniałam wspomnieć, że poznałam go w nocnym autobusie, kiedy wracałam ze spotkania, na które zdecydowanie zabroniła mi pójść.
Książka: Miłosne graffiti