Bywam niepunktualny, bo nie odczuwam bólu czekania. Czekam jak bydlę. Ledwie wyczuję jakiś cel swego chwilowego istnienia, choćby nawet bardzo niepewny, zaczynam na skutek swej słabości chełpić się tak bardzo, że dlatego celu, który raz wreszcie sobie wytknąłem, znoszę już chętnie wszystko. Gdybym tak był zakochany, czegóż nie byłbym w stanie zdziałać. Jakże długo czekałem przed laty w cieniu drzew na Rynku, aż przeszła obok mnie pani M., choć przeszła obok mnie - ach, tylko ze swoim kochankiem. Trochę przez niedbalstwo, a trochę p
Bywam niepunktualny, bo nie odczuwam bólu czekania. Czekam jak bydlę. Ledwie wyczuję jakiś cel swego chwilowego istnienia, choćby nawet bardzo niepewny, zaczynam na skutek swej słabości chełpić się tak bardzo, że dlatego celu, który raz wreszcie sobie wytknąłem, znoszę już chętnie wszystko. Gdybym tak był zakochany, czegóż nie byłbym w stanie zdziałać. Jakże długo czekałem przed laty w cieniu drzew na Rynku, aż przeszła obok mnie pani M., choć przeszła obok mnie - ach, tylko ze swoim kochankiem. Trochę przez niedbalstwo, a trochę p