To, co powiedzieli Hassan i Al, przypomniało mi scenę z filmu "Nienawiść": "Słyszałeś o facecie, który spadł z wieżowca? Lecąc w dół, mijając każde piętro, powtarzał, dodając sobie otuchy: >>Jak na razie dobrze... jak na razie dobrze... jak na razie dobrze<<. Ale nieważne, jak się spada. Ważne, jak się ląduje!". Chociaż nie widziałem tego filmu od czterech lat, ten dialog i obraz, jaki wywoływał, powróciły, by mnie prześladować, z ostrością każdego piksela, nietknięte przez czas. Od tego momentu słowa "jak na razie dobrze" tłukły
To, co powiedzieli Hassan i Al, przypomniało mi scenę z filmu "Nienawiść": "Słyszałeś o facecie, który spadł z wieżowca? Lecąc w dół, mijając każde piętro, powtarzał, dodając sobie otuchy: >>Jak na razie dobrze... jak na razie dobrze... jak na razie dobrze<<. Ale nieważne, jak się spada. Ważne, jak się ląduje!". Chociaż nie widziałem tego filmu od czterech lat, ten dialog i obraz, jaki wywoływał, powróciły, by mnie prześladować, z ostrością każdego piksela, nietknięte przez czas. Od tego momentu słowa "jak na razie dobrze" tłukły