To był sam początek lat dziewięćdziesiątych. Wtedy zakusy na przejęcie Warszawy miały grupy z Rosji. Rzecz oczywista, byli zainteresowani także burdelami. Do otwartej wojny nie doszło tylko dlatego, że Pershing trzymał z pewnym ruskim, który miał w Polsce niezwykle silną pozycję. Mówię o Tolu, facecie bardzo wysoko postawionym w gangsterskiej hierarchii. Latali u niego zapaśnicy i bokserzy zza wschodniej granicy, a Rosjanie bardzo się liczyli z jego zdaniem.
To był sam początek lat dziewięćdziesiątych. Wtedy zakusy na przejęcie Warszawy miały grupy z Rosji. Rzecz oczywista, byli zainteresowani także burdelami. Do otwartej wojny nie doszło tylko dlatego, że Pershing trzymał z pewnym ruskim, który miał w Polsce niezwykle silną pozycję. Mówię o Tolu, facecie bardzo wysoko postawionym w gangsterskiej hierarchii. Latali u niego zapaśnicy i bokserzy zza wschodniej granicy, a Rosjanie bardzo się liczyli z jego zdaniem.