Adwokaci - a nawet najmniejszy ma przynajmniej częściowo wgląd w panujące tu stosunki - są jak najdalsi od myśli, aby wprowadzić w sądzie jakieś ulepszenia lub o nie walczyć, gdy tymczasem - i to jest bardzo znamienne - prawie każdy oskarżony, nawet ludzie całkiem ograniczeni, zaraz na wstępie procesu zaczynają myśleć o projektach reformy i często marnują na to czas i siły, które o wiele lepiej mogliby inaczej zużytkować. Jedynie właściwą rzeczą jest pogodzić się z istniejącymi stosunkami.
Adwokaci - a nawet najmniejszy ma przynajmniej częściowo wgląd w panujące tu stosunki - są jak najdalsi od myśli, aby wprowadzić w sądzie jakieś ulepszenia lub o nie walczyć, gdy tymczasem - i to jest bardzo znamienne - prawie każdy oskarżony, nawet ludzie całkiem ograniczeni, zaraz na wstępie procesu zaczynają myśleć o projektach reformy i często marnują na to czas i siły, które o wiele lepiej mogliby inaczej zużytkować. Jedynie właściwą rzeczą jest pogodzić się z istniejącymi stosunkami.