Zawsze się cieszyłem, kiedy Czesi i Słowacy szli w wysokie góry. (...) Najciekawsze, a może i najpiękniejsze jest to, że w wymarzonym miejscu na ogół nic nie było, zazwyczaj tylko skała albo góry lodu. Ludzie tam jednak tańczyli z radości i wiwatowali, zawieszali flagę klubową i państwową. Ważne było dla nich przede wszystkim, że człowiek nie urodził się po to, żeby stać bezczynnie, ale żeby czegoś dokonać.
Zawsze się cieszyłem, kiedy Czesi i Słowacy szli w wysokie góry. (...) Najciekawsze, a może i najpiękniejsze jest to, że w wymarzonym miejscu na ogół nic nie było, zazwyczaj tylko skała albo góry lodu. Ludzie tam jednak tańczyli z radości i wiwatowali, zawieszali flagę klubową i państwową. Ważne było dla nich przede wszystkim, że człowiek nie urodził się po to, żeby stać bezczynnie, ale żeby czegoś dokonać.