Wreszcie jednego tatuś wyciągnął. Tak na oko miał z pięć kilo. Sum z wąsikami i zagadkowymi maciupeńkimi ślipkami. Wyglądał jak czarny prosiaczek. W pierwszej chwili tato strasznie się ucieszył. Ale zaraz zdał sobie sprawę, że to przecież nie jest to, nie o takiego suma mu chodziło, i kiedy nam go pokazywał, powiedział o nim:
Wreszcie jednego tatuś wyciągnął. Tak na oko miał z pięć kilo. Sum z wąsikami i zagadkowymi maciupeńkimi ślipkami. Wyglądał jak czarny prosiaczek. W pierwszej chwili tato strasznie się ucieszył. Ale zaraz zdał sobie sprawę, że to przecież nie jest to, nie o takiego suma mu chodziło, i kiedy nam go pokazywał, powiedział o nim: