Moje podróże są intensywne, a nie ekstensywne i nigdy nie polegały na ciągłym przemieszczaniu się z miejsca na miejsce, lecz raczej na delikatnym i nietrwałym wrastaniu przez rok czy dwa w jakieś miasto, które zawsze opuszczam dokładnie wtedy, kiedy zaczyna nabierać cech domu, a ekscytacja nowością znamion przyzwyczajenia. Zupełnie nie interesuje mnie zwiedzanie i turystyczne zaliczanie atrakcji, nie odczuwam potrzeby znoszenia przesadnych trudów podróży i nieprzyjemności w rodzaju złego towarzystwa, brudnych pokoi hotelowych czy
Moje podróże są intensywne, a nie ekstensywne i nigdy nie polegały na ciągłym przemieszczaniu się z miejsca na miejsce, lecz raczej na delikatnym i nietrwałym wrastaniu przez rok czy dwa w jakieś miasto, które zawsze opuszczam dokładnie wtedy, kiedy zaczyna nabierać cech domu, a ekscytacja nowością znamion przyzwyczajenia. Zupełnie nie interesuje mnie zwiedzanie i turystyczne zaliczanie atrakcji, nie odczuwam potrzeby znoszenia przesadnych trudów podróży i nieprzyjemności w rodzaju złego towarzystwa, brudnych pokoi hotelowych czy