-Książę lodu i wiatru nie powinien się chyba modlić do Tej, Która Przynosi Ogień - udało
Usiłował nie patrzeć na czarne pudełko leżące na końcu lady. Które zdawało się... wibrować. I wysysać powietrze wokół siebie.
Poczuł ukłucie w sercu. A niech go Solas spali, ona jest gotowa to zrobić – chronić go przed jakąś pieprzoną Archanielicą.
Wystarczyły dwa tygodnie, aby fetor stał się jej własną wonią, mylącą czułe nosy wilkołaków.
-Książę lodu i wiatru nie powinien się chyba modlić do Tej, Która Przynosi Ogień - udało