Przypatruję się częstokroć ze zdumieniem, jak zdobywa sobie sławę i uznanie pisarz, który cały swój wysiłek zużywa na przeniesienie do książki niespecjalnie ciekawych faktów z życia po to, by tam uczynić je bardziej jeszcze nudnymi i jałowymi.
Przypatruję się częstokroć ze zdumieniem, jak zdobywa sobie sławę i uznanie pisarz, który cały swój wysiłek zużywa na przeniesienie do książki niespecjalnie ciekawych faktów z życia po to, by tam uczynić je bardziej jeszcze nudnymi i jałowymi.