Bez smutku nie może istnieć szczęście, co znaczy, że stan wiecznej szczęśliwości tak naprawdę nie będzie tak błogi. Prawdę powiedziawszy, to byłby irytujący. Nic, czego można pragnąć, nic, czego można wyczekiwać, nic do roboty.
Dążąc do normalności, będziemy ignorować to, co musimy ignorować. Będziemy tuszować to, co musimy tuszować. I będziemy lekceważyć wszystko, co musimy lekceważyć, abyśmy mogli podtrzymywać iluzję perfekcyjnie wyregulowanego szczęścia.
Można być zakochanym, a mimo to czuć się niesamowicie samotnie.
Bywa, że nie da się odkręcić tego, co się zrobiło, nie da się cofnąć raz wypowiedzianych słów.
Można mieć wszystko, czego się kiedykolwiek pragnęło, by uświadomić sobie, że pragnęło się nie tego, co trzeba.
Wiecie, czego ludzie pragną najbardziej? Bardziej niż miłości, bardziej niż pieniędzy, bardziej niż pokoju na świecie? Czuć się normalnie. Chcą mieć świadomość, że ich uczucia, ich życie, ich doświadczenia są takie same jak innych ludzi.
Bez smutku nie może istnieć szczęście, co znaczy, że stan wiecznej szczęśliwości tak naprawdę nie będzie tak błogi. Prawdę powiedziawszy, to byłby irytujący. Nic, czego można pragnąć, nic, czego można wyczekiwać, nic do roboty.