One by one, like shadows emerging from the mist, they appeared. The faces of the people she had loved with her heart of wildfire.
Usiłował nie patrzeć na czarne pudełko leżące na końcu lady. Które zdawało się... wibrować. I wysysać powietrze wokół siebie.
Poczuł ukłucie w sercu. A niech go Solas spali, ona jest gotowa to zrobić – chronić go przed jakąś pieprzoną Archanielicą.
Wystarczyły dwa tygodnie, aby fetor stał się jej własną wonią, mylącą czułe nosy wilkołaków.
One by one, like shadows emerging from the mist, they appeared. The faces of the people she had loved with her heart of wildfire.