Czasem mi się zdaje, że zdejmują pokrywki z pudełek i dostrzegam w nich okropne ropuchy, wytrzeszczające na mnie oczy. W każdym pudełku. Bez wyjątku. To jest nieuniknione, jak się ludzi dopuszcza na bliższą odległość niż "dzień dobry" i "dobranoc". Bywa z niektórymi tak, że kiedy wystrzegamy się dotknięcia ich pokrywek, to oni uchylają je sami. Często nie wiedzą, nie domyślają się nawet, co pokazują. Niektóre ich zwierzenia - to gorzkie obelgi, z czego nie zdają sobie sprawy.
Czasem mi się zdaje, że zdejmują pokrywki z pudełek i dostrzegam w nich okropne ropuchy, wytrzeszczające na mnie oczy. W każdym pudełku. Bez wyjątku. To jest nieuniknione, jak się ludzi dopuszcza na bliższą odległość niż "dzień dobry" i "dobranoc". Bywa z niektórymi tak, że kiedy wystrzegamy się dotknięcia ich pokrywek, to oni uchylają je sami. Często nie wiedzą, nie domyślają się nawet, co pokazują. Niektóre ich zwierzenia - to gorzkie obelgi, z czego nie zdają sobie sprawy.