Zaczęło mi się podobać, że wszystko tu dostaję. Nie musiałam prać, gotować czy kąpać dzieci. Moi ,kumple' mówili o szpitalu, jakby to było więzienie, i liczyli dni do wyjścia, a ja dołączałam do tego chóru. Jednak prawdę mówiąc, było mi tu bardzo wygodnie i zaczęłam mieć nadzieję, że już nigdy mnie stąd nie wypuszczą. To było ukryte pragnienie, o którym nie mówiłam nikomu.
Zaczęło mi się podobać, że wszystko tu dostaję. Nie musiałam prać, gotować czy kąpać dzieci. Moi ,kumple' mówili o szpitalu, jakby to było więzienie, i liczyli dni do wyjścia, a ja dołączałam do tego chóru. Jednak prawdę mówiąc, było mi tu bardzo wygodnie i zaczęłam mieć nadzieję, że już nigdy mnie stąd nie wypuszczą. To było ukryte pragnienie, o którym nie mówiłam nikomu.