Tchnienie nocy jest twym prześcieradłem, ciemność się kładzie przy tobie. / Dotyka twoich kostek i skroni, co życia cię budzi i snu, / Tropi Cię w słowie, w pragnieniu, w myśli, / śpi u każdego z nich, wodzi cię na pokuszenie, / wyczesuje sól z twoich rzęs i podaje ci ją do stołu, / wysłuchuje piasek z twoich godzin i podsuwa go tobie. / I co było w niej różą, cieniem i wodą, / tobie nalewa.
Tchnienie nocy jest twym prześcieradłem, ciemność się kładzie przy tobie. / Dotyka twoich kostek i skroni, co życia cię budzi i snu, / Tropi Cię w słowie, w pragnieniu, w myśli, / śpi u każdego z nich, wodzi cię na pokuszenie, / wyczesuje sól z twoich rzęs i podaje ci ją do stołu, / wysłuchuje piasek z twoich godzin i podsuwa go tobie. / I co było w niej różą, cieniem i wodą, / tobie nalewa.