Paryż, stateczek, na kotwicy w kieliszku: / zasiadam do stołu z tobą, przepijam do ciebie. / Piję tak długo, aż ściemnieje Ci moje serce, / tak długo, aż Paryż popłynie po swojej łzie, / tak długo, aż weźmie kurs na ten daleki woal, / który przysłania nam świat, gałęzią jest tam każde Ty, / wiszę na niej jak liść, co powiewa i milczy.
Paryż, stateczek, na kotwicy w kieliszku: / zasiadam do stołu z tobą, przepijam do ciebie. / Piję tak długo, aż ściemnieje Ci moje serce, / tak długo, aż Paryż popłynie po swojej łzie, / tak długo, aż weźmie kurs na ten daleki woal, / który przysłania nam świat, gałęzią jest tam każde Ty, / wiszę na niej jak liść, co powiewa i milczy.