Artem się zamyślił. Wychodziło na to, że jego zachwyt kremlowską stacją, obrazami i posągami, jej ogromem i wspaniałością był jak by nie jego własny? Czy to nie była tylko iluzja wywołana przez tę straszną istotą przyczajoną na Kremlu?
Artem się zamyślił. Wychodziło na to, że jego zachwyt kremlowską stacją, obrazami i posągami, jej ogromem i wspaniałością był jak by nie jego własny? Czy to nie była tylko iluzja wywołana przez tę straszną istotą przyczajoną na Kremlu?