Jelcyn wracał ze Stanów Zjednoczonych i po drodze miał odbyć oficjalną wizytę w Irlandii. Na lotnisku rozwinięto czerwony dywan, stawił się irlandzki premier i szereg innych oficjeli. Ustawiono kompanię honorową i rozwieszono rosyjskie flagi. Samolot wylądował o czasie, podkołował do czerwonego dywanu, otworzyły się drzwi i... nic. Nikt z nich nie wyszedł.
Jelcyn wracał ze Stanów Zjednoczonych i po drodze miał odbyć oficjalną wizytę w Irlandii. Na lotnisku rozwinięto czerwony dywan, stawił się irlandzki premier i szereg innych oficjeli. Ustawiono kompanię honorową i rozwieszono rosyjskie flagi. Samolot wylądował o czasie, podkołował do czerwonego dywanu, otworzyły się drzwi i... nic. Nikt z nich nie wyszedł.