I pomyślałem sobie, że ten właśnie zapach, ten jedyny w swoim rodzaju zapach lasu i bukowych polan, które pamiętały książąt o dziwnych imionach Subisława, Świętopełka i Sambora, które widywały Jana Sobieskiego i Fryderyka Wielkiego, ten zapach drzew i miejsc, które milcząco przyglądały się teraz nam, śmiesznym wędrowcom, co zbłądzili w niedobrą godzinę pod nieszczęśliwą gwiazdą, ten właśnie zapach chciałbym czuć, gdy będę kiedyś leżał w trumnie.
I pomyślałem sobie, że ten właśnie zapach, ten jedyny w swoim rodzaju zapach lasu i bukowych polan, które pamiętały książąt o dziwnych imionach Subisława, Świętopełka i Sambora, które widywały Jana Sobieskiego i Fryderyka Wielkiego, ten zapach drzew i miejsc, które milcząco przyglądały się teraz nam, śmiesznym wędrowcom, co zbłądzili w niedobrą godzinę pod nieszczęśliwą gwiazdą, ten właśnie zapach chciałbym czuć, gdy będę kiedyś leżał w trumnie.