Kilku Polaków i Kaszubów kończyło tam jakieś swoje sprawy. Mają nade mną przewagę - pomyślał sobie Ernest Teodor, sącząc piwo - że mówią i rozumieją po niemiecku, ale ja nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, o czym oni mówią. To są obce odrębne światy. I nic ich nigdy nie połączy. Jesteśmy obcy. Tak jak Brahms Wagnerowi i Wagner Brahmsowi.
Kilku Polaków i Kaszubów kończyło tam jakieś swoje sprawy. Mają nade mną przewagę - pomyślał sobie Ernest Teodor, sącząc piwo - że mówią i rozumieją po niemiecku, ale ja nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, o czym oni mówią. To są obce odrębne światy. I nic ich nigdy nie połączy. Jesteśmy obcy. Tak jak Brahms Wagnerowi i Wagner Brahmsowi.