Maria nie była pewna,czy dobrze słyszy.Dwie stare wiedzmy przebierały się za stare wiedzmy?No,uczciwie mówiąc,to nie są wiedzmy,tylko całkiem sympatyczne staruszki,ale przecież staruszki.Może się bawiły w Hallowen.
(...) filmowcy prawdopodobnie pobili rekord świata w długości zejścia ze Strzechy do Samotni: pokonanie kilkuset metrów zajęło im równo półtorej godziny. Głównie dlatego, że Rysio miał półbuty na skórzanych podeszwach i co dwa metry zaczynał zjeżdżać w przepaście. Eulalia i Marek czuli się zmuszeni go asekurować, co polegało na tym, że ona wydawała okrzyki przerażenia, a on klął jak szewc. Ten typ asekuracji zapewne nosi miano werbalnej.
Maria nie była pewna,czy dobrze słyszy.Dwie stare wiedzmy przebierały się za stare wiedzmy?No,uczciwie mówiąc,to nie są wiedzmy,tylko całkiem sympatyczne staruszki,ale przecież staruszki.Może się bawiły w Hallowen.