Te wizerunki zrodzone z chybotliwego światłocienia zdradzają obustronną zależność. Z jednej strony, twórca obrazu ma go w swojej władzy, ponieważ zmiana położenia źródła światła sprawia, że obraz wyłania się z niebytu, zaś inny gest powoduje, że znika. Artysta jest panem obrazu. Z drugiej strony, jest także zdany na jego łaskę: jeśli chce, by obraz pozostał widoczny, musi utrzymać taką pozycję, by światło było wciąż skierowane w tę samą stronę. Podobnie będzie z każdym kolejnym widzem. Kiedy tylko się zdekoncentruje, wizerunek zni
Te wizerunki zrodzone z chybotliwego światłocienia zdradzają obustronną zależność. Z jednej strony, twórca obrazu ma go w swojej władzy, ponieważ zmiana położenia źródła światła sprawia, że obraz wyłania się z niebytu, zaś inny gest powoduje, że znika. Artysta jest panem obrazu. Z drugiej strony, jest także zdany na jego łaskę: jeśli chce, by obraz pozostał widoczny, musi utrzymać taką pozycję, by światło było wciąż skierowane w tę samą stronę. Podobnie będzie z każdym kolejnym widzem. Kiedy tylko się zdekoncentruje, wizerunek zni