Tak to pod każdym względem przyjemniejsze jest to, co natura stworzyła, od tego, co sztuka naudawała. Dlatego też nigdy nie mogę dość nachwalić owego zamienionego w koguta Pitagorasa, który przeszedłszy wszystkie mozliwe żywoty, bo bywał filozofem, mężczyzną, kobietą, królem, prywatnym człowiekiem, rybą, koniem, żabą a nawet o ile wiem gąbką- żadnego jednak stworzzenia nie uważał za nieszczęśniejsze od człowieka, ponieważ one wszystkie zadowalają sie pozostawaniem w granicach wyznaczonych im przez naturę, a jedynie człowiek
Tak to pod każdym względem przyjemniejsze jest to, co natura stworzyła, od tego, co sztuka naudawała. Dlatego też nigdy nie mogę dość nachwalić owego zamienionego w koguta Pitagorasa, który przeszedłszy wszystkie mozliwe żywoty, bo bywał filozofem, mężczyzną, kobietą, królem, prywatnym człowiekiem, rybą, koniem, żabą a nawet o ile wiem gąbką- żadnego jednak stworzzenia nie uważał za nieszczęśniejsze od człowieka, ponieważ one wszystkie zadowalają sie pozostawaniem w granicach wyznaczonych im przez naturę, a jedynie człowiek