Żyliśmy- jak mi się wydawało- w tragicznej epoce.(...)Brakowało mi odpowiedniej postawy. Czy to moja wina? Nigdy nie miałem zamiłowania do wielkich spraw. Z wyjątkiem cyrku, operetki i music-hallu.
Ludzie, których poznajemy, mając dwadzieścia lat, zawsze wywierają na nas wpływ...
Odprawiać pielgrzymki do miejsc, w których się mieszkało - to nie ma sensu...
Życie składa się z kolejnych cykli... A od czasu do czasu wraca się do punktu wyjścia.
Żyliśmy- jak mi się wydawało- w tragicznej epoce.(...)Brakowało mi odpowiedniej postawy. Czy to moja wina? Nigdy nie miałem zamiłowania do wielkich spraw. Z wyjątkiem cyrku, operetki i music-hallu.