Marianna Fijewska


Ta osoba nie ma jeszcze biografii w serwisie Granice.pl Jeśli chcesz, by to się zmieniło, prześlij nam tekst o niej na pr@wwpol.com

Gatunki literackie: Literatura faktu, reportaż, Biografie, wspomnienia, listy

Marianna Fijewska - najnowsze książki: Neurochirurdzy. Sekrety polskich wszechmogących, Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb, Trudny przypadek: Prawdziwe historie polskich lekarzy, Tajemnice pielęgniarek: Prawda i uprzedzenia,

Średnia ocena książek Marianna Fijewska: 4.9/6

28 osób przeczytało książki autora

23 osób chce przeczytać książki autora

Marianna Fijewska - twórczość

Okładka - Neurochirurdzy. Sekrety polskich wszechmogących
Neurochirurdzy. Sekrety polskich wszechmogących

Neurochirurdzy. Mówi się o nich, że są bogami, wszechmogącymi, dla których ludzki mózg nie jest tajemnicą. Ich zawód uznaje się za jedną z najtrudniejszych specjalizacji medycznych, pracę na styku nauki i wiary...czytaj dalej

Okładka - Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb
Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb

Autorka bestsellerowych "Tajemnic pielęgniarek" oraz "Trudnego przypadku" tym razem wchodzi w środowiska policjantek, żeby od środka zobaczyć, jak wygląda prawda o ich pracy. Impulsem do tego śledztwa są szokujące...czytaj dalej

Okładka - Trudny przypadek: Prawdziwe historie polskich lekarzy
Trudny przypadek: Prawdziwe historie polskich lekarzy

Chirurg, internista, ginekolog. Psychiatra z kilkudziesięcioletnim stażem pracy oraz początkujący stażysta w hospicjum. Pielęgniarka wysłana na misję medyczną do toczonej wojną Libii i dentysta gwiazd show-businessu...czytaj dalej

Okładka - Tajemnice pielęgniarek: Prawda i uprzedzenia
Tajemnice pielęgniarek: Prawda i uprzedzenia

To one są ,,przy łóżku" pacjenta, stale poddane ocenie - pacjentów, rodzin, lekarzy. Wzbudzają skrajne emocje - od uwielbienia, poprzez lekceważenie, po agresję. Młode i stare, wykształcone i...czytaj dalej

1
Cytaty Autora

„Jakieś kilkadziesiąt razy byłam pokopana, pobita, miałam powykręcane ręce i poranione palce, ale nie zgłaszałam mojej krzywdy. To znaczy, zgłosiłam tylko raz i dowiedziałam się od pani z BHP, ze to moja wina. <Jak wiesz, że agresywny, to po co się narażasz? Do takiego pacjenta przepisowo powinny podchodzić cztery pielęgniarki, a nie ty jedna>. Teraz pytanie, skąd mam wytrzasnąć cztery, skoro na zmianie nigdy tyle nie pracuje?”


Więcej

„Rodzina kazała nam za wszelką cenę trzymać przy życiu pacjenta, który właściwie był już martwy. Leżał na sali pooperacyjnej z rozciętym brzuchem – jelita na wierzchu, na nich widoczny nowotwór. Wszędzie smród rozkładającego się ciała, ale serce jeszcze ciągnęło, więc trzeba było go reanimować za każdym razem, gdy odchodził. Przecież to nieludzkie.”


Więcej
Wszystkie cytaty tego autora Dodaj cytat tego autora
Reklamy