„Jakieś kilkadziesiąt razy byłam pokopana, pobita, miałam powykręcane ręce i poranione palce, ale nie zgłaszałam mojej krzywdy. To znaczy, zgłosiłam tylko raz i dowiedziałam się od pani z BHP, ze to moja wina. <Jak wiesz, że agresywny, to po co się narażasz? Do takiego pacjenta przepisowo powinny podchodzić cztery pielęgniarki, a nie ty jedna>. Teraz pytanie, skąd mam wytrzasnąć cztery, skoro na zmianie nigdy tyle nie pracuje?”
„Jakieś kilkadziesiąt razy byłam pokopana, pobita, miałam powykręcane ręce i poranione palce, ale nie zgłaszałam mojej krzywdy. To znaczy, zgłosiłam tylko raz i dowiedziałam się od pani z BHP, ze to moja wina. <Jak wiesz, że agresywny, to po co się narażasz? Do takiego pacjenta przepisowo powinny podchodzić cztery pielęgniarki, a nie ty jedna>. Teraz pytanie, skąd mam wytrzasnąć cztery, skoro na zmianie nigdy tyle nie pracuje?”
Książka: Tajemnice pielęgniarek: Prawda i uprzedzenia