Zanim zabiję - wiersz
Wwiwercone wzdłóż kości pręty z toksyną
I porozrywane powieki szarpnięciem
Krtań zaciśnięta żelazem i cyną
Tnącą w głąb skórę energicznym cięciem
Kwasem zlane oczy płynące po twarzy
Łez niczym napalm zżerające strugi
A gdy w tej agonii już o śmierci marzysz
Odcinam Ci palce jeden po drugim
Żywcem wyciągnięty kręgosłup wraz rdzeniem
Rozwieszam ozdobnie nad wielkim płomieniem
Przyjemność to dla mnie widzieć Cię w tym stanie
...i naszczać na końcu na to co zostanie
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.