Orkiestra - wiersz
Skrzypcom oddałem swoje zwątpienia
trąbka otarła zmęczone oczy
harfie zabrakło wiary natchnienia
werbel wciąż z rytmem kroczy i kroczy
waltornia cicha już na bezdechu
puzon ponury i zawstydzony
fortepian z resztką snu bez uśmiechu
dotyka wszystkich strun przerażonych
kotły talerze tylko słuchają
fagot zagłuszył moją nadzieję
że z wiolonczelą razem zagrają
miłosny sonet i przebudzenie
nuty zgubione znów przez oboje
klarnety piszczą i bez litości
mną kompozycje moje i twoje
każdy oddzielnie i w samotności
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora
Video Player is loading.