Nadzieja to najnowsza powieść Katarzyny Michalak. Tytułowa Nadzieja to cudowne miejsce, które oznacza dom - azyl, do którego można uciec. Ona - krzywdzona przez najbliższych. Z czasem udaje się jej uciec z rodzinnego domu, jednak szybko wpada z deszczu pod rynnę... On próbuje ułożyć sobie życie, lecz bez niej nie jest to możliwe. Nadarza się jednak okazja, by mógł być blisko kobiety, którą kocha od dziecka... Ich drogi w końcu się krzyżują. Czy jednak los będzie dla nich łaskawy?
Liliana była wychowywana przez ojca, który wiele rzeczy tłumaczył dziewczynce przemocą. Od najmłodszych lat Lila była traktowana jak przedmiot, który przeszkadza i którego trzeba się pozbywać. Czuła się niepotrzebna i niekochana. W tym przekonaniu utwierdzała ją przyrodnia siostra. W wieku sześciu lat Lila zaprzyjaźniła się z chłopcem ośmioletnim - Aleksiejem. We wsi, którą zamieszkiwali, uważano go za "Ruska", który nie jest mile widziany. Mało tego prześladowany i wyśmiewany. Nie raz i nie dwa wdawał się w bójkę. Stawał w obronie dziewczynki. Ciotka, która go wychowywała, kochała Aleksieja jak własnego syna. Pragnęła dla niego wszystkiego, co najlepsze. Dlatego też postanowiła wyprowadzić się z przybranym synem jak najdalej, do rodzinnego domku, ulokowanego w cudownym miejscu, na pięknej polanie... Do Nadziei. Liliana kochała Aleksieja. Był dla niej najlepszym przyjacielem, bratem, którego nigdy nie miała. Ich drogi rozchodziły się w dramatycznych okolicznościach, lecz miłość pozostała i trwała...
Nadzieja to powieść różna od tego, co do tej pory serwowała czytelnikom autorka. Owszem, zdarzało jej się poruszać tematy trudniejsze, nigdy jednak na taką skalę. Powieść jest przepełniona bólem, goryczą, miejscami jest naprawdę dramatyczna. Lecz czy życie jest słodkie? Oczywiście - nie jest.
Katarzyna Michalak ukazuje na przykładzie Liliany realia życia wiejskiego dziecka. Dziewczynka była karana za najmniejsze drobnostki. Jednak czy dziecko, które nie zaznało matczynej miłości, potrafi odróżnić dobro od zła? Skoro dostaje lanie - najwidoczniej tak musi być. Wszyscy w koło dostają i nikt się nie skarży. U sąsiadów jest podobnie. W szkole nauczyciele udają, że nie widzą problemu. Normalna kolej rzeczy. Ale czy tak jest naprawdę? Czy lepiej nie widzieć, że dzieci są katowane, że w ich domu panuje przemoc? Że są krzywdzone nie tylko fizycznie, ale i psychicznie?
Chciałabym napisać, że Nadzieja jest, mimo wszystko, tak pełna ciepła, miłości i wiary, jak inne książki Katarzyny Michalak. Byłaby to jednak nieprawda. Nad odrobiną miłości i ciepła dominują gorycz, ból i rozczarowanie. I prawda - bo Nadzieja to książka prawdziwa tak, jak chyba żadna z wcześniejszych książek autorki.
Wydawało się, że Katarzyna Michalak nie zaskoczy już swoich czytelników. Że na stałe już utkwiła w konwencji ciepłej, pogodnej powieści obyczajowej. A jednak. Nadzieja to ogromna zmiana. Choć styl pozostał ten sam, autorka podeszła do tematu z ogromną powagą. Zamiast ciepła i humoru, które zawsze ofiarowała swoim czytelnikom, pokazała mały pazurek i społeczne zaangażowanie! To robi wrażenie. Nagle okazało się, że Michalak stać również na dobre sceny erotyczne, mało tego: potrafi pisać dobitnie, dosadnie, jednak z wyczuciem. Może najwyższy czas dostrzec, że jej powieści nie są tylko ciepłymi i optymistycznymi baśniami dla dorosłych?
Nadzieja to rewelacyjna powieść, którą czyta się jednak z pewnym zniecierpliwieniem. Nie jest przewidywalna, przy tej lekturze nie ma miejsca na nudę. Mamy za to strach, obawę, nadzieję i miłość - całą gamę emocji, emocji bardzo prawdziwych. Trudno tę książkę zaszufladkować, trudno zamknąć ją w ramach jednego gatunku literackiego. Z pewnością to idealna propozycja dla miłośników powieści obyczajowych, książek o emocjach i o życiu. O życiu we wszystkich jego barwach i odcieniach.
GDY WYDAJE SIĘ, ŻE JUŻ WSZYSTKO ZOSTAŁO WYJAŚNIONE, POJAWIAJĄ SIĘ ZUPEŁNIE NOWE TAJEMNICE. Co wydarzyło się w życiu Ariela, że stracił nadzieję i wiarę...
Cztery kobiety, cztery pory roku, cztery historie: Liliana z Nadziei, Bogusia z Pogodnej, Ewa z Poziomki i Danusia z Wiśniowego Dworku powracają w nastrojowych...