Recenzja książki: Moje zęby

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Dzieci w wieku przedszkolnym, zafascynowane otaczającym je światem, zadają często pytania, na które dorosłym trudno znaleźć właściwą i prostą odpowiedź. Do tych zagadnień z pewnością można zaliczyć kwestię dotyczącą zębów i ich właściwej pielęgnacji. „Moje zęby” Iwony Radünz i Thomasa Röhnera to publikacja kierowana do najmłodszych czytelników, wyjaśniająca wszystkie zagadki związane zarówno z mlecznym, jak i stałym uzębieniem człowieka.

Skąd się biorą zęby u człowieka oraz czy u wszystkich dzieci na całym świecie pojawiają się one mniej więcej w tym samym momencie? To pytanie pewnie niejedno z rodziców usłyszało od swojej pociechy, bezradnie wymyślając na poczekaniu wymijającą odpowiedź. Aby uniknąć podobnych sytuacji, Iwona Radünz wraz z Thomasem Röhnerem wyprzedzają inwencję malca, serwując mu serię pytań, o zadanie których brzdąc prawdopodobnie pewnego dnia w końcu by się pokusił – wraz z pełnymi,choć napisanymi w bardzo przystępny sposób, odpowiedziami. I tak maluch z książki „Moje zęby” dowie się, czym różnią się pomiędzy sobą zęby, jakie funkcje spełniają, kiedy zaczynają wypadać pierwsze mleczne ząbki, jak odbywa się wymiana mlecznych zębów na stałe oraz z jakich elementów zbudowany jest ząb.

Książka Iwony Radünz i Thomasa Röhnera posiada szereg zalet, które każdy rodzic z pewnością z chwilą otwarcia publikacji zauważy. Oprócz zaspokojenia ciekawości malucha, „Moje zęby” uświadamiają dziecku, jak ważna jest od najmłodszych już lat higiena jamy ustnej. Maluch zapozna się z zagrożeniami, jakie czyhają na jego zęby – próchnicą czy nieograniczoną, szkodliwą dla uzębienia ilością słodyczy – oraz dowie się, jak zapobiegać dolegliwościom poprzez częste i staranne szczotkowanie i płukanie zębów. O tym, jak ważna jest higiena jamy ustnej, świadczy ilość stron, jakie poświęcono temu zagadnieniu w książeczce. W publikacji pojawił się nawet rozdział informujący krok po kroku, jak dokładnie posługiwać się pastą i szczoteczką do zębów.

Oprócz warstwy typowo dydaktycznej pojawiają się w książce elementy rozwijające wyobraźnię dziecka. W „Moich zębach” obecne są bowiem ruchome, zagięte zakładki, służące do odchylania i zaglądania do wnętrza. Te niewątpliwe niespodzianki z pewnością przyciągną uwagę malucha i sprawią, że będzie on często do książeczki powracał. Duże, kolorowe ilustracje z pewnością zapadną dziecku w pamięć, przystępny tekst sprawia zaś, że brzdąc osłucha się z trudnymi, czasem niemal naukowymi terminami z zakresu stomatologii. Niewielu bowiem pięciolatków (chociaż dorosłych pewnie także) wie, czym są zębina czy miazga.

Wymiana mlecznych zębów na stałe to dla dziecka bez wątpienia bardzo trudny okres. Książka w ciekawy i logiczny sposób tłumaczy, że jest to naturalny proces w życiu każdego człowieka, coś tak normalnego jak oddychanie czy jedzenie. Aby umilić ten trudny czas, w publikacji wytłumaczono, jakie prezenty dostają dzieci w różnych krajach za każdy stracony mleczny ząbek. Na ostatniej stronie książki znajduje się nawet miejsce na mini-album malucha, upamiętniający wydarzenia związane z ukazaniem się pierwszego ząbka czyjego wypadnięciem. Aby mleczne ząbki nie ginęły i mogły bezpiecznie trafić do Wróżki Zębuszki lub innej zjawy opiekującej się dziecięcym uzębieniem, do  publikacji dołączono sympatycznie wyglądające, metalowe pudełeczko w kształcie uśmiechniętego zęba.

„Moje zęby” to zatem nieodzowny poradnik małego, odkrywającego świat dziecka. To także doskonałe narzędzie dydaktyczne dla rodziców, którzy nie zawsze są w stanie udzielić maluchowi satysfakcjonującej odpowiedzi. „Moje zęby” to książka niezwykle inspirująca – kto wie, ilu przyszłych stomatologów się na niej wychowa?