Recenzja książki: Dzień dobry

Recenzuje: Monika Witczak

Na miłe rozpoczęcie i zakończenie dnia

Dzień dobry i Dobrej nocy to „siostrzane” tekturowe książeczki z ruchomymi elementami przeznaczone dla najmłodszych. Obie są bardzo proste i przystosowane dla maluszków. Nie znajdziemy w nich opisów czy rozbudowanej treści. Na każdej stronie pojawia się tylko jedno zdanie – przywitanie lub pożegnanie tego, kto akurat pojawia się na obrazku: taty, sąsiadów, maleństwa, drzewka, kotka, a nawet... piekarni. Ilustracje są duże, proste i przyjemne dla oka. Dzięki ruchomym elementom rodzic lub dziecko może „obudzić” lub „uśpić” bohaterów. W Dzień dobry obserwujemy, co dzieje się o poranku – wstaje słońce, pieje kogut, dzwoni budzik, tata goli brodę, maleństwo staje w łóżeczku, u sąsiadów otwierają się okna i możemy zajrzeć do ich mieszkań. W Dobrej nocy spać idzie księżyc, gwiazdy, drzewa, zwierzęta, maleństwo, w oknach gasną światła.

Obie książeczki łączy również nieco przewrotna końcówka, gdzie odkrywamy jedno stworzenie, które wstaje, gdy wszyscy idą spać, a śpi, gdy wszyscy wstają.

Dzień dobry i Dobrej nocy są bardzo ładnie i starannie wydane. Kartonowe kartki są grube i mocno sklejone, nie rozwarstwiają się przy przewracaniu stron. Przy każdym obrazku znajdują się suwaki (przypominające trochę te z aplikacji na smartphonie, przez co książeczka nabiera multimedialnego wymiaru), dzięki którym łatwo i sprawnie przesuwa się ruchome elementy. Poradzi sobie z tym nawet mała rączka dziecka.

Książeczki świetnie się uzupełniają i dają maluchom wiele radości. Mogą się stać ciekawym elementem codziennych rytuałów przy pobudce i przed snem, pokazują, że każdy rano się budzi, a wieczorem nawet zwierzątka kładą się spać. Przydatne są zwłaszcza dla tych dzieciaków, które wolą spędzać czas z telefonem niż z książeczkami. Zabawa ruchomymi obrazkami może być naprawdę ekscytująca i pouczająca.