Recenzja książki: Cappuccino

Recenzuje: Kalakirya

Tytułowe „Cappuccino” to paryska kawiarnia, gdzie wypić można wymyślnie przyrządzone frappuccino i najlepsze w Paryżu espresso ristrettissimo. Te oraz inne specjały przygotowuje młody Włoch, student Akademii Sztuk Pięknych. W każdy piątek w tej kawiarni spotykają się cztery kobiety w kwiecie wieku, by zwierzać się ze swych sukcesów i porażek zawodowych oraz miłosnych. I właśnie tych zwierzeń słucha co piątek Ottavio stojący za barem pod antresolą, na której przesiadują urocze i frapujące go klientki. Chłopak z każdym tygodniem coraz bardziej uzależnia się od ich ekscytujących wyznań. Gniewa się i irytuje, kiedy ktoś mu przeszkadza i zajmuje go rozmową. Właśnie o owe piątkowe wieczory najbardziej zależy mu na tym, żeby nie uronić ani jednego słowa wypowiedzianego przez klientki Cappuccino”, czy żeby nie stracić wątku. A kim są kobiety, w opowieściach których tak bardzo lubuje się Włoch? Swoje historie przedstawiają jemu i nam: Sylvana - pianistka, przeżywająca romans z nubijskim dyplomatą; Ilona – lektorka języka rosyjskiego i wróżka stawiająca karty swoim przyjaciółkom, gdy tylko o to poproszą i mają jakiś problem, z którym nie wiedzą jak sobie poradzić; Lily – rzeczniczka prasowa domu mody, zazdrosna o swojego męża, tocząca wojnę ze swoją asystentką, nie dopuszczająca nawet najmniejszej myśli, że mogłaby z nią przegrać; w końcu Diane, aktorka i scenarzystka, zakochana w Brazylii. I na temat Ottavio możemy się wiele dowiedzieć. Między innymi dlaczego przyjechał do Paryża i co pozostawił we Włoszech. Opowiada nam o swojej rodzinie, miłości i kobiecie, którą kocha, i która odwiedza go (ku jego ogromnemu zaskoczeniu) w Paryżu.

 

„Cappuccino” to książka nie tylko dla smakoszy kawy, których sposób przyrządzenia opisany jest bardzo sugestywnie i realistycznie. To książka przede wszystkim dla tych, którzy chcą przeczytać o miłości, która nie pozwala o sobie zapomnieć. Trudne wybory bohaterek to główny wątek książki. Żadnej nie ominęły miłosne rozterki i zauroczenia. Każda musi stoczyć swoją własną walkę. Łączy je wielka przyjaźń, dzięki której nie mają przed sobą żadnych sekretów. Nie oszczędzają żadnych szczegółów, co z początku szokuje wręcz młodego neapolitańczyka, a do czego z czasem się przyzwyczaja i bez czego nie może wręcz żyć. Obok książek kawa to moje drugie uzależnienie. Ogromnie się zatem ucieszyłam, gdy przyjaciółka poleciła mi tę książkę. Pomyślałam sobie – „Będzie przepysznie!”. Odrobinę się zawiodłam. Chociaż wyśmienite zapachy ogarniają całe ciało i umysł, tak, że ręka odruchowo sięga po kubek lub filiżankę z kawą, to dusza czuje się nieco nieswojo i dziwnie w tym bezpruderyjnym towarzystwie. Nieco zarozumiałe przechwałki stawiają niektóre bohaterki w złym świetle. Co prawda można się do tego przyzwyczaić i z czasem aż tak to nie razi, jednak niekoniecznie może się to podobać i przypaść do gustu. Na dodatek można się nieco pogubić wśród imion mężczyzn wymienianych przez Sylvane, Ilone, Lily i Diane. I w tym można się z czasem połapać. To tyle z mankamentów książki Righini.

 

"Cappuccino" może się podobać ale nie musi – wszystko zależy od gustów i tego, co kto lubi. Mam jednak nadzieję, że gdy sięgniecie po tę książkę zapach kawy zagości w Waszym domu i jednak dostrzeżecie dobre strony tej książki.

Kup książkę Cappuccino

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Cappuccino
Książka
Cappuccino
Mariella Righini
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy